Fałszywa Wiara czy obsesja ?

Jeżeli ktoś dyskutuje z chrześcijanami dłuższy czas, wówczas chcąc czy nie, dojdzie się do punktu, gdzie dalsza dyskusja nie ma sensu.

Jesteśmy w kropce ! Zdarza się to wówczas, kiedy wierzący zaczyna plątać się w samoprzeczących się stwierdzeniach dotyczących jego wiary.
Powód tego jest jasny, „koncepcja Boga”. Jeżeli ktoś powołuje się na Boga,  to importuje związane z nim sprzeczności do swoich argumentów i zaczyna w końcu samemu się w tym gubić.
Chrześcijanie mają dwie linie obrony: „ad hoc” argumentacja oraz argumentacja, że „Wiary nie da sią pojąć logiką” (tzw.”Tajemnica Wiary”)

Obrazek
Czy napewno ? spróbujmy się temu przyjżeć z bliska:

Z punktu widzenia chrześcijan w jedynego Boga można jedynie wierzyć, ponieważ wszelkiego rodzaju próby udowodnienia jego egzystencji spaliły na panewce i pozostają w sferze domysłów. Rozum, nie jest w stanie tutaj nikomu pomóc. Doprowadziło to do absurdu chrześcijańskiego i zdegradowabnia rozumu i rozsądku do poziomu wątpliwej wiary. Dlaczego? –  ponieważ chrześcijańska wiara poprzez brak dowodów na istnienie Boga może istnieć tylko dzięki ślepej i bezkompromisowej wierze w to, że on istnieje.

To w ostateczności nie istotne czy on jest czy go nie ma, istotne jest, że ktoś za chrześcijanina myśli tworzy filozofię wiary i w jego imieniu ją szerzy.
Rozsądek ( zdegradowany i zdefiniowany do anarchi i walki z Bogiem),  jest w tym miejscu najmniej oczekiwany, tymczasem jest on w końcu świadomym wyborem faktów i dowodów  które przemawiają za lub przeciwko danej religi, twierdzeniu czy teorii.

Jest większość faktów przyjęta i udowodniona, można je przyjąć jako prawdę w przeciwnym wypadku trzeba je odżucić – o to cała filozofia.
Jako metodę wyboru drogi ku prawdzie, można tutaj użyć pojęcia formalnej, dialektycznej, transzendentalnej lub tzw parakonsystencjalnej Logiki. Jednakże również przy wyborze metody trzeba wyważyć, która jest akurat najbardziej adekwatna do danej sytuacji a która nie.

Jeżeli zebralibyśmy wszystkie tezy i wypowiedzi teologiczne na temat religi, okazało by się, że ich zasób jest omalże bezgraniczny i kolosalny. A więc świadczy to o tym, że też prawdopodobieństwo prawdziwości religi jest bezgraniczne, czyli jednym słowem  praktycznie „zerowe”.
Z tego właśnie powodu trzeba sięgnąć po rozsądek a teologie religijne świadomie rozważyć, dzięki czemu, mamy możność merytorycznego wytłumaczenia zagadnienia Wiary i Boga.
Religia czy Wiara, sama siebie nie jest w stanie wytłumaczyć.

Proponuję w tym miejscu zastanowić się i rozważyć istnienie lub nieistnienie monoteistycznego (chrześcijańskiego w tym miejscu) Boga. Za tym czy Bóg istnieje przemawia wiele, tymczasem za tym, że jest on wszechmogący, wszechwiedzący i miłosierny… nic !  Oprócz pustych frazesów bez pokrycia, bajeczek i wmawiania przyjętych dogmatów chrześcijańscy kapłani niczego innego nie są w stanie swoim wiernym zaprezentować. Zastanawianie się nad złem tego świata sprawia im więcej problemu aniżeli rozwiązanie skomplikowanego zadania matermatycznego.
Przyglądając się temu co się wokół nas dzieje, moglibyśmy śmiało stwierdzić, że wszelkie zło tego świata przemawia za nie istnieniem, niebytem miłosiernego Boga, tym bardziej, jeżeli jednocześnie ma on być wszechmogący, wszechwiedzący czy wszechwidzący.

Bóg który jest wszystkowidzący i miłosierny, Ojciec wszelkiego życia jest w obliczu cierpienia świata, otaczającego go zła obojętny? to jest po prostu irracjonalne, w dodatku wierzyć w coś co przeczy sobie samemu jest jednym słowem niemożliwe i małoprawdopodobne.
A więc na zdrowy rozsądek istnieją w tej kwesti podstawy do stwierdzenia, że monoteistyczny Bóg taki jakim go widzą chrześcijanie po prostu nie istnieje.
Skoro więc przyjmujemy, że chrześcijański Bóg nie istnieje, to co nam innego pozostaje ? jaką mamy alternatywę ? Ateizm ?
(Na ten temat bardzo obszernie pisał G.Streminger w swojej książce „Miłosierdzie Boże – zło tego świata„…)

Jeżeli więc jak stwierdziliśmy chrześcijański Bóg w tej formie jaką nam wpaja chrześcijaństwo nie istnieje, to również chrześcijaństwo w swoich założeniach nie powinno istnieć, jest fałszerstwem. Przy tym, opisywane w piśmie świętym „dowody” są  bezzasadne i nieprzekonujące. Wiemy dzisiaj, że opisane w piśmie świętym powstanie świata jest jedynie Mitem i bajką, również stworzenie człowieka w takiej formie jak ją opisuje biblia jest nonsensem.

Dzisiaj każde dziecko kończące kilka lat szkoły podstawowej wie, że człowiek w przeciągu ok. czterech milionów lat trwającej ewolucji wykształcił się z gatunku zwierzęcego który przetrwał czas zmian i zjawisk końcowego okresu kredy. Z drugiej strony, odpada również biblijne pojęcie grzechu, szczególnie pierworodnego, uzasadniającego „konieczność” tzw. chrztu by dostąpić zbawienia. Dlaczego ? chociażby dlatego, że cierpienia na ziemi istniały już zanim wogóle powstał gatunek Homo Sapiens. Oznacza to, że na wymyślonych historiach i bajkach nie można budować wiary ani uzasadnić sens jej bytu. Przyglądając się staremu testamentowi na fundamentach którego powstały współczesne religie monoteistyczne, w tym chrześcijańska, pomimo tego, że niektóre spisane fakty miały miejsce i są historycznie udekumentowane, można powiedzieć, że w większej części  są to opowieści, bajki i legendy spisywane na długo przed powstaniem religi monoteistycznych dla tych, którzy nie byli w stanie racjonalnie i z pewną dozą krytycyzmu zrozumieć to co się im wpaja.

Miłosierdzie Boga jest szczególnie podkreślane w nowym testamencie. Skoro jednakże na podstawie starego testamentu stwirdzamy, że Bóg w tej formie na którego powołuje się „Jezus” nie istnieje, to jest również całe świadectwo „Chrystusa” w odniesieniu do Boga fałszywe. Zauważyli ten problem dość wcześnie i chrześcijańscy teologowie tworząc „nowy testament”.

Nowy testament miał uzupełnić luki starego i legitymować byt religi chrześcijańskiej w jej nowym środowisku (Rzymskie Imperium).  Tymczasem, wielokrotnie przez teologów Watykanu reformowany i udoskonalany NT  bazuje na nie dających się udowodnić stwierdzeniach, częściowo nawet  zaprzeczających same sobie jeszcze bardziej aniżeli w ST. Historyjkom, których jak wiemy nie można nawet na podstawie samej wiary udowodnić a co dopiero racjonalnym podejściem do zagadnienia.

Pozostają nam tzw. objawienia osobiste, „spotkania z Bogiem”, których świadkami są nieliczni wierzący.
Przypuśćmy na moment, że my sami dostąpiliśmy objawienia:
Miłosierne poteżne stworzenie objawia się nam i przekonuje, że ma wiedzę o przyszłości„.

Czy możemy z tego doświadczenia wywnioskować słuszność tezy monoteistycznej religi o objawieniu ?
Najwidoczniej nie, ponieważ w tym wypadku musielibyśmy mieć pewność, że to „stworzenie” jest jedynym ze swego gatunku!
Jednakże aby mieć taką pewność, musielibyśmy poznać cały wszechświat i sferę poza naszą dymensją, co jest tak  praktycznie jak i logicznie niemożliwe i żaden człowiek racjonalnie myślący temu chyba nie zaprzeczy. Zresztą, nawet przy powierzchownej, ogólnej wiedzy nigdy nie bylibyśmy w stanie stwierdzić co mamy przed sobą, czy to stworzenie jest miłosierne, wszechwiedzące i wszechmocne.

Abstrachując od tego czy takie objawienia są możliwe czy nie, we wszystkich opisach można zauważyć, że „objawienia boskie” u ludzi w zależności od ich standartu życiowego, miejsca i poglądów czasami radykalnie się różnią. Nie możemy więc stwierdzić, że wszystkim tym osobom objawiło się jedno i to samo stworzenie, przeciwnie, wszystkie te doświadczenia udawadniają (jeżeli potraktujemy je jako fakty), że mamy do czynienia z Politeizmem. Ironicznie podchodząc do tematu możemy powiedzieć, że ; ” byle jaki bóg nie wiedząc skąd może przylecieć i obwieścić, że jest jedynym wszechwidzącym i miłosiernym bogiem”.

Bez absolutnego poznania wszechświata i jego zjawisk jest takie stwierdzenie bezpodstawne i powinno być po rozważeniu powyższych aspektów przez każdego logicznie myślącego człowieka po prostu odrzucone, podobnie, jak te hipotetyczne objawienia.
Na dodatek, ze zdziwieniem daje się zauważyć, że wszystkie (jak wspomniałem) związane są ściśle z regionalnym kultowym i kulturowym wizerunkiem religijnym w zależnożci od  specyfiki tej religi.
Byłoby inaczej, musiałby Bóg, „Jezus” czy jego matka Miriam objawiać się również Hindusom, Buddystom czy innym… również to świadczy przeciwko monotestycznej religi i filozofi.

Aby wybrnąć z tego chrześcijańscy teolodzy próbują wmówić swoim wiernym, że moce diabelskie, demony, mogą jako fałszywi prorocy, lub nawet jako Bóg się objawiać by ludzi zmylić i zachwiać w ich wierze (tzw. Mamony). Jeżeli mielibyśmy unać to za racjonalne wytłumaczenie, to cały ten sens objawień Bożych traci grunt pod nogami tych, którzy wierzą w konkretnego jedynego Boga. A więc samemu nie można już być pewnym, że ten objawiający się im Bóg jest jedynym prawdziwym Bogiem, ponieważ wszyscy inni świadkowie objawienia twierdzą to samo o swoim objawieniu.

W Hinduizmie, Pogaństwie i innych Polyteistycznych wierzeniach Bogowie objawiają się w wielu naturalnych aspektach, jest to bardziej racjonalne wytłumaczenie zważywszy wielobóstwowe objawienia na całym świecie aniżeli wiara, że jeden i ten sam Bóg objawia się w różnych zakątkach świata pod różnymi postaciami i w różnych aspektach, jednocześnie żądając by wierzono w niego jako jedynego Boga. W tej sytuacji Bóg sam sobie zaprzecza a nie można w żadnym przypadku wierzyć w sprzeczności!

Podsumowując powyższe, ale też biorąc pod uwagę inne sprzeczne z logiką nauki chrześcijańskie, można jedno stwierdzić: Chrześcijaństwo jest fałszywą religią !

Aby temu stwierdzeniu zaprzeczyć, należałoby  przedstawić ogólnie akceptowane i  sensowne rozwiązanie dla tzw. „Theodiz” problemu (Bóg dopuszcza zło i cierpienie).

Bez tego rozwiązania, jest dużo rozsadniej chrześcijańską religię jako paranoiczną wizję odrzucić z wszelkiego rodzaju następującymi konsenkwencjami. Zresztą, dotyczy to tak samo Islamu który podobnie jak chrześcijaństwo z tych samych powodów należy uznać za fałszywą religię.
Co więc pozostaje nam z teologi?
Otóż, jedynie psychologiczne podstawy służą do wyjaśnienia zagadnienia Wiary i religi, a teologia w tej sytuacji zostaje zdegradowana do Biologicznego, Zoologicznego, Soziologicznego i Psychologicznego pojęcia.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Różne i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 odpowiedzi na „Fałszywa Wiara czy obsesja ?

  1. tomplus pisze:

    Proponuje wrzucić ten tekst np. do Word’a (albo zainstalować sobie Polską wersję słownika w przeglądarce) bo mnóstwo błędów ortograficznych i interpunkcyjnych.

    A co do tematu:
    od lekcji religii zauważyłem i zbiegiem czasu ta świadomość mi się umacniała, że Chrześcijaństwo jest religią politeistyczną czyli:
    – do dzisiaj nie mogę zrozumieć jedności w 3 sprzecznych ze sobą osobach:
    duch święty, syn boży i ojciec święty (szczególnie te dwa ostatnie) – z tego co później się dowiedziałem że tripostaty można spotkać także w wierzeniach politeistycznych, ale w nich nie widzę sprzeczności.
    – modlenie się do innych bożków: Jest w dekalogu ładny nakaz, ale jak świat stary, odkąd istnieje chrześcijaństwo to zupełnie, ludzie się modlą nie tylko do samego boga, ale jego syna, jego matki, jego ojca-fizycznego, potem do świętych, błogosławionych itd..
    – wielbienie Bogów rodzimowierczych pod imieniem swojego boga.

    • Jaksar pisze:

      Co do błędów…właściwie nie powinienem uspraiedliwiać, ponieważ każdy powinien starać się pisać możliwie bezbłędnie i zgodzę się z komentarzem jednakże trzeba wziąść pod uwagę, że autor textu mieszka już od 35 lat poza granicami kraju i zdarza mu się coraz częściej, że z braku czasu nie redaguje textów często pisanych pod wpływem takich czy innych emocji.

  2. Hrefna pisze:

    Problem „Theodiz” to używając prawidłowych pojęć – problem t e o d y c e i, będącej jak najbardziej oficjalną nauką teologiczną, której jedynym przedmiotem jest filozoficzne „usprawiedliwienie” boga, takiego, jak przedstawia go myśl chrześcijańska, wobec istnienia w świecie zła. Biedna to religia, która musi powoływać do istnienia odrębne gałęzie nauk teologiczno/filozoficznych, by własnym zaangażowanym (przecież. człowiek studiujący teologię z założenia jest w tej religii zaangażowany…) wyjaśniać własne sprzeczności. W sposób oczywiście równie zawikłany i wewnętrznie sprzeczny, jak jej całość..

  3. sambir pisze:

    Tytuł artykułu „Fałszywa wiara czy obsesja ?” nie oddaje istoty problemu jako nieprecyzyjny merytorycznie!Porównując Słowiaństwo z katolicyzmem popełnia się błąd formalny ponieważ wierzenia Słowiańskie jako yogiczne vedyjskie (Światowid =indyjski Brahma) nie pozostają logicznie w żadnym związku przyczynowym z nauką rzymsko-katolicką jako 2 różne fenomena.
    Wierzenia religijne rzymsko-chrześcijańskie nie są yogiczne!naukowe lecz oparte na zjawisku wiary= założonej hipotetycznie wiarygodności.

    • Jaksar pisze:

      W artykule tym nie tyle porównuję Słowiaństwa do katolicyzmu bo byłaby to chyba profanacja 😉 ile wskazuję na różnice pomiędzy monoteistycznym a Pogańskim podejściem do tematu Boga-Bogów oraz Wiary ogólnie. Nie porównuję też Świętowida ani do Brahmy ani innych np. Greckich Bogów ponieważ nie czynili tego również nasi Przodkowie. Ich a raczej nasi Bogowie są specyfiką naszego otoczenia, sposobu życia i rytuału co prawda budowanego na dawnej Indoeuropejskiej kulturze a być może i na Wedyjskiej „nauce” ale rodzimi i staram się do tego ograniczać. Zapewne rację mają Ci, którzy mówią, by zrozumieć naszych Bogów trzeba najpierw zrozumieć Wedy i wierzenia IO kultury…tyko z drugiej strony, być może należałoby najpierw poznać naszych Bogów by pojąć jak dalece są oni związani z innymi kulturami ? To temat jak Ocean..rozsadziłby ramy bloga gdybyśmy mieli o tym dyskutować obszernie tym bardziej, że masz wiele słuszności w tym co piszesz… Powyższym Artykułem staram się jednak nie poruszać zbytnio tematu wierzeń Pogańskich a podkreślić paranoję religi monoteistycznych i zagożenia od nich płynące.
      Piszesz, że wierzenia religijne rzymsko-chrześcijańskie nie są Yogiczne, ja bym raczej powiedział, że wierzenia (żydo-..) judeo-chrześcijańskie !

      • sambir pisze:

        j Stwierdzenie ,iż cyt:”Jeżeli ktoś dyskutuje z chrześcijanami …”kon.cyt.wynika z faktu już zaakcentowanego w poscie :nie wydarzania się ariańskiego światopoglądu yogi wedyjskiej tak w judaizmie jak i w judeo-chrześcijaństwie.

        I stąd dochodzi się do punktu,gdzie dalsza dyskusja nie ma sensu -jako prawidłowości a nie jako nieprawidłowości.

        Oznacza to ,iż dalsza uporczywa dyskusja byłaby dyskusją NIE NA TEMAT prowadzącą w konsekwencji do naruszenia
        pkt.1 ” Regulaminu Internetowego Międzynarodowego Światowego” :

        1/Posty należy redagować NA TEMAT wątku /redakcyjnego/ poddanego pod dyskusję

        2/Zabroniony jest atak na osobę(wulgaryzmy)zamiast na argumenty.

        Tutaj wobec zachodzącej różnicy pojęciowej pomiędzy filozofią wedyjską .nauką yogi/czyli „prareligią” Słowiańską /a pojęciem wiary chrześcijańskiej :jako prawdziwości -prawdy hipotetycznie założonej.

        Wtedy krytyka światopoglądu drugiej strony byłaby przejawem ignorancji czyli naruszenia pkt.1 w/o Regulaminu Internetowego Globalnego .

        W tej sytuacji próby uchylania się od 100% utożsamienia europejskiego Światowida Słowiańskiego z praindyjskim Brahmą (yoga wedyjska)- sprowadzają się do nieuwzględnienia tezy podstawowej dla idei Słowiaństwa („Podstawy Racji Zasadniczej” platformy),iż

        „Słowianie to lud indoeuropejski” .
        Jako tezy = wyznanie wiary słowiańskiej czyli wedyjskiej yogi Arian.
        Światowid jest to polska nazwa wedyjskiego Brahmy -inaczej byłaby nielogiczną (ateistyczną).
        W filozofii wedyjskiej nie występuje /logicznie /pojęcie :bogów lecz wyłącznie logicznie pojęcie :pólbogów jako pojęcie pomocnicze =kontrolerzy zjawisk Przyrody Kosmosu!.

        Przy przyjęciu bowiem innej tezy /racji nacjonalistycznej rodzimowierczej mitologii / -dalsza dyskusja traci sens formalny sprowadzając się do postępowania nie naukowego -fantastycznego (gadugadugadu).

        Tzn.do naruszenia pkt.1 w/o Regulaminu Internetowego … do fanatyzmu ateizmu czyli do fenomenu :wiary dowolnego rodzaju:fałszywego światopoglądu w ogóle -do tzw.spekulacji umysłowych (określenie złagodzone).

        Dlatego warunkiem racjonalności dyskusji jest odwoływanie się do
        Podstawy Racji Zasadniczej :

        „Słowianie (Polacy obywatele RP i UE)to lud indoeuropejski (cywilizacja Arian)
        nie należący historycznie do cywilizacji rzymskiej-łacińskiej.

        Te trudności światopoglądowe wynikają tutaj formalnie z faktu :niemożliwości niezdolności etymologicznej podania poprawnego znaczenia słowa :Słowianie.

        Jest to tzw.sytuacja paradoksalna w sytuacji posługiwania się przez współczesne Instytuty Slawistyki w Europie i świecie w piśmiennictwie w co drugim zdaniu słowem :Słowianie bez znajomości co to słowo oznacza?

        Jak zatem z powyższego wynika,wobec braku materiałów faktograficznych dotyczących Historii Słowian w Europie –
        wyprowadzanie wniosków z osiągnięć piśmienniczych tzw.rodzimej wiary -rodzimowierców itp.=mitologicznych -zamiast z piśmiennictwa wedyjskiego (Mahabharata,Bhagawad-gita ,Purany,Upaniszady itp)-ustaleń starożytnych mędrców Indii – jest jak wykazało dotychczasowe doświadczenie (krajowe …osiągnięcia rodzimowierców) błędem sztuki- sprowadzającym się na końcu do tzw.anty chrześcijaństwa i antyjudaizmu -ateizmu wojującego itp.

        I tym bardziej w sytuacji wyodrębnienia się historycznego współcześnie nowej grupy Słowian europejskich tzw.Słowian unijnych – rodzimych odbiorców unijnych dotacji i dopłat rolniczych.

        A jednocześnie nie przynależności polskich Słowian do żadnej partii politycznej /zgodnie ze światopoglądem Słowiańskim Słowianie nie mogą /logicznie/przynależeć do żadnej partii politycznej)- i pomimo ,iż wszyscy są Słowianami z genezy jako posługujących się j.polskim.

        A co raz jeszcze samo udowadnia konieczność wejścia w posiadanie uniwersyteckiej naukowej :definicji Słowian.
        ..
        ..

  4. Jaksar pisze:

    No cóż, w monoteistycznej religi gdzie istnieje tylko jeden bóg, wszystko co złe się dzieje, dzieje się za jego sprawą i on jest za to odpowiedzialny. jak to wytłumaczyć ofiarom zła?
    Nic prostszego, wymślono po prostu Diabła, Szatana, Lucyfera i jak by go nie zwał. Prawdą jest jednak, że ani w bibli ani w starym tstamencie o kimś takim się nie wspominą, nawet wąż kuszący Ewę do nieposłuszeństwa wobec boga nie jest określany jako diabeł.
    Tak więc wymyślając diabła jako personifikację zła i lokując go w nowym dopiero testamencie w opisie wymyślonej historyjki kuszenia jezusa, stworzono winnego całego nieszczęścia jakie spotyka ludzki gatunek…. W początkowej fazie próbowano tę rolę przypisać Lilith, pierwszej partnerca Adama..tylko zaszedł problem jak to pogodzić z nauką o Adamie i Ewie?… w związku z tym Lilith przestała istnieć i skazana na zapomnienie przez chrześcijańskich teologów, zdegradowana do roli co najwyżej złego demona została zastąpiona diabłem !

  5. opolczykpl pisze:

    A ja przypomnę „oazie miłości bożej” kilka cytatów z jej „pisma świętego” (których zapewne nie zna).

    „Wytracisz więc wszystkie narody, które twój Bóg, Jahwe, wyda tobie. Nie będziesz znał litości nad nimi”

    “Ja wzmocnię cię i rozmnożę cię bardzo. Z ciebie wyjdą królowie i będą rządzić wszędzie, gdzie tylko dojdą ludzkie ślady. Twemu potomstwu dam całą ziemię pod niebem i będą rządzić wszystkimi narodami, tak jak bedą tego pragnęli…”

    “Ziemię do której przybywasz jako przychodzień… dam tobie i twojemu potomstwu na wieczne posiadanie.”

    “I stawią się obcy, aby paść wasze owce, a cudzodziemcy będą waszymi oraczami i winiarzami, a Wy będziecie nazwani kapłanami Pana, sługami naszego Boga mianować was będą ; zużyjecie bogactwa narodów i w ich sławę odziewać się będziecie.”

    “Tak mówi Pan Bóg: “Oto skinę ręką na pogan i między ludami podniosę mój sztandar. I odniosą twych synów na rękach, a córki twoje na barkach przyniosą. I będą królowie twymi żywicielami, a księżniczki ich twoimi mamkami. Twarzą do ziemi pokłon ci będą oddawać i lizać będą kurz z twoich nóg.“

    “Przyjdą do Ciebie i będą twoimi; chodzić będą za tobą w kajdanach; na twarz przed tobą będą padać i mówić do ciebie błagalnie.”

    [Juda] zaś napadł również na pewne miasto, które się nazywało Kaspin, obwarowane, otoczone murami, a zamieszkane przez rozmaite narody. 14 Ci, którzy byli wewnątrz, ufając mocy murów i zapasom żywności, odnosili się do żołnierzy Judy w sposób jak najbardziej bezczelny, szydzili, a ponadto bluźnili i mówili, czego się nie godzi. 15 Żołnierze zaś Judy wezwali wielkiego Władcę świata, który bez taranów i oblężniczych machin wywrócił Jerycho za czasów Jozuego, a potem zajadle natarli na mur. 16 Z woli Bożej opanowali miasto i urządzili nieopisaną rzeź do tego stopnia, że leżące obok jezioro, szerokie na dwa stadia, wydawało się pełne krwi, która tam spłynęła.

    Stamtąd [Juda] wyruszył przeciwko Karnion i przeciwko świątyni bogini Atargatis, gdzie zabił dwadzieścia pięć tysięcy ludzi. Po ich zwyciężeniu i całkowitym zniszczeniu wyprowadził swoje wojsko przeciw umocnionemu miastu Efron, w którym rezydował Lizjasz i mieszkało wielu ludzi z różnych narodów. Stali tam przed murami mocni młodzi ludzie i odważnie bronili dostępu, a wewnątrz było wiele machin i balist do wyrzucania pocisków. Oni jednak wezwali Władcę, Tego, który z mocą łamie siły nieprzyjaciół, opanowali miasto i położyli trupem z tych, którzy byli wewnątrz, około dwudziestu pięciu tysięcy.

    “(15) Lecz jeżeli nie usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i nie będziesz pilnie spełniał wszystkich jego przykazań i ustaw jego, które ja ci dziś nadaję, to przyjdą na cię te wszystkie przekleństwa i dosięgną cię. (16) Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz na polu. (17) Przeklęty będzie twój kosz i twoja dzieża. (18) Przeklęte będzie twoje potomstwo i plony twojej ziemi, i rozpłód twojego bydła, i przychówek twoich trzód. (19) Przeklęte będzie twoje wejście i twoje wyjście. (20) Rzuci Pan na ciebie klątwę, zamieszanie i niepowodzenie w każdym przedsięwzięciu twoich rąk, które podejmiesz, aż będziesz wytępiony i nagle zginiesz z powodu niegodziwości twoich uczynków, przez które mnie opuściłeś. (21) Spuści Pan na ciebie zarazę, aż wytraci cię z ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie. (22) Uderzy cię Pan suchotami, zimnicą, gorączką, zapaleniem, posuchą, śniecią i rdzą zbożową i będą cię gnębić, aż zginiesz. (23) Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się jak miedź, a ziemia, która jest pod twoimi nogami, jak żelazo. (24) Pan sprawi, że deszczem twojej ziemi będzie proch i pył. Padać będzie na ciebie z nieba, aż zginiesz. (25) Pan sprawi, że będziesz pobity przez twoich nieprzyjaciół. Jedną drogą wyjdziesz naprzeciw nich, a siedmioma drogami będziesz uciekał przed nimi i staniesz się przyczyną odrazy dla wszystkich królestw ziemi. (26) Trup twój będzie żerem dla wszelakiego ptactwa niebieskiego i zwierza polnego. Nikt nie będzie ich płoszył. (27) Dotknie cię Pan wrzodem egipskim, guzami odbytnicy, świerzbem i liszajem, z których nie będziesz mógł się wyleczyć. (28) Porazi cię Pan obłędem i ślepotą, i przytępieniem umysłu, (29) tak że w południe chodzić będziesz po omacku, jak ślepy chodzi po omacku w ciemności, i nie będzie ci się wiodło na twoich drogach, i będziesz tylko uciskany i łupiony po wszystkie dni, a nikt cię nie będzie ratował. (30) Zaręczysz się z kobietą, a inny mężczyzna będzie z nią obcował. Wybudujesz sobie dom, lecz w nim nie zamieszkasz. Zasadzisz winnicę, a nie będziesz jej użytkował. (31) Twój wół na twoich oczach zostanie zarżnięty, ale ty jeść z niego nie będziesz, twój osioł sprzed twego oblicza zostanie ci zrabowany, ale do ciebie nie wróci, twoje owce zostaną oddane twoim wrogom, a nikt ci nie pomoże. (32) Twoi synowie i twoi córki będą wydane innemu ludowi, a twoje oczy codziennie będą ich wyglądać i tęsknić za nimi, ale ty będziesz bezsilny. (33) Plon twojej ziemi i cały twój dorobek spożyje lud, którego nie znałeś, i będziesz tylko uciskany i ciemiężony po wszystkie dni. (34) Oszalejesz na widok tego, co będą oglądać twoje oczy. (35) Pan dotknie cię złośliwymi wrzodami na twoich kolanach i na twoich udach, z których nie będziesz mógł się wyleczyć, od stopy twojej nogi aż do wierzchu twojej głowy. (36) Ciebie i twego króla, którego nad sobą ustanowisz, zaprowadzi Pan do narodu, którego nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, i tam będziesz służył innym bogom z drewna i z kamienia. (37) Wśród wszystkich ludów, do których zaprowadzi cię Pan, będziesz przedmiotem grozy, szyderczych przypowieści i drwin. (38) Dużo ziarna wyniesiesz na pole, a mało zbierzesz, gdyż zeżre je szarańcza. (39) Zasadzisz i obrobisz winnice, ale ani wina pić nie będziesz, ani winogron zbierać, gdyż pożre je robactwo. (40) Drzewa oliwne będziesz miał we wszystkich twoich granicach, lecz oliwą nie będziesz się nacierał, gdyż oliwki twoje opadną. (41) Synów i córki spłodzisz, ale nie będziesz ich miał, bo pójdą do niewoli. (42) Wszystkie twoje drzewa i plon twojej ziemi obejmie w posiadanie robactwo. (43) Obcy przybysz, który jest pośród ciebie, będzie się wznosił coraz wyżej nad ciebie, a ty będziesz schodził coraz niżej. (44) On będzie tobie pożyczał, a nie ty jemu, on będzie głową, a ty będziesz ogonem. (45) Spadną na ciebie te wszystkie przekleństwa i będą cię ścigały, i dosięgną cię, aż zginiesz, gdyż nie słuchałeś głosu Pana, Boga twego, aby przestrzegać jego przykazań i ustaw, jakie ci nadał. (46) I będą na tobie i na twoim potomstwie jako znak i cudowny dowód na wieki (47) za to, że nie służyłeś Panu, Bogu twemu, w radości i dobroci serca, mając wszystkiego w bród, (48) będziesz służył twoim nieprzyjaciołom, których Pan ześle na ciebie, w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w niedostatku wszystkiego i włoży żelazne jarzmo na twój kark, aż cię wytępi. (49) Sprowadzi Pan na ciebie naród z daleka, z krańca ziemi, jakby orlim lotem, naród, którego języka nie słyszałeś, (50) naród o srogim obliczu, który nie okaże względu starcowi i nad pacholęciem się nie zlituje. (51) Ten pożre pogłowie twego bydła i plon twojej ziemi, aż będziesz wytępiony, i nie pozostawi ci ani zboża, ani moszczu, ani oliwy, ani rozpłodu twojego bydła, ani przychówku twojej trzody, aż cię zniszczy. (52) Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach, aż padną twoje wysokie i warowne mury, w których pokładałeś ufność w całej twojej ziemi. Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach w całej ziemi, którą dał ci Pan, Bóg twój. (53) Będziesz jadł twoje własne potomstwo, ciała twoich synów i córek, które dał ci Pan, Bóg twój, w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel. (54) Mężczyzna najbardziej między wami wybredny i wypieszczony będzie zazdrościł swemu bratu i umiłowanej swojej żonie, i swoim dzieciom, które jeszcze pozostały, (55) tak iż nie da żadnemu z nich ani kawałka z ciała swoich dzieci, które będzie zjadał, gdyż nic mu nie pozostało w oblężeniu i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel we wszystkich twoich miastach. (56) Kobieta najbardziej między wami wydelikacona i wypieszczona, która nigdy nie próbowała postawić stopy swojej nogi na ziemi, ponieważ była zbyt wypieszczona i wydelikacona, będzie zazdrościć umiłowanemu swemu mężowi i swemu synowi, i córce (57) nawet łożyska, które wychodzi spomiędzy jej nóg, i nawet swoich dzieci, które porodzi, gdyż sama potajemnie zjadać je będzie z braku czegokolwiek innego w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel w twoich miastach. (58) Jeżeli nie będziesz pilnie spełniał wszystkich słów tego zakonu, zapisanych w tej księdze, w bojaźni przed chwalebnym i strasznym imieniem Pana, Boga twego,(Księga Powtórzonego Prawa 28:15-58) ”

    Jeszcze ciekawiej charakteryzuje go inny cytat z tej samej księgi:

    A jak Pan radował się, wyświadczając wam dobro i rozmnażając was, tak radować się będzie, gubiąc was i tępiąc”

    Niech więc „oaza miłości bożej” nie bredzi o bożej miłości i miłosierdziu.

  6. Mezamir pisze:

    Nie obwiniajmy bogów za decyzje podejmowane przez ludzi 🙂
    Jeśłi bogowie zaczną żyć naszym życiem to kto będzie żył zyciem bogów?
    Ludzie cierpią przez ludzi a nie bogów.

  7. Oaza Miłości Bożej pisze:

    Wielu grzeszników stawia prowokujące pytanie: gdzie jest Bóg, skoro dopuszcza do zaistnienia takich czy innych tragedii? Odpowiedź jest prosta: Bóg zawsze jest obok nas i zawsze jest po naszej stronie, a ponieważ szanuje darowaną człowiekowi wolność, którą ten czasem pożytkuje na niszczenie siebie, swej przyszłości oraz innych ludzi, stąd raczej trzeba mówić o jakiejś przedziwnej „bezradności” Boga wobec wyborów człowieka niż o jego „bierności” wobec cierpienia i zła. A to, co się dzieje: kataklizmy, wojny i zbrodnie, choroby, cierpienie, a w ostateczności śmierć, jawi się jako wynik albo pęknięcia ludzkiej natury skażonej pierworodną winą, albo jako kosmiczny skutek grzechu pierworodnego.

    • Jaksar pisze:

      A to bardzo ciekawe, Bóg jest bezradny wobec swojego dzieła ? Przeież to tym bardziej zaprzecza jego boskości i doskonałości ! Jeżeli Bóg jest wszechmocny i miłosierny to skąd nagle jego bezradność i poddanie się złu ? czyż jako stwórca wszysdtkiego nie stworzył jednocześnie zła ?
      Zresztą, spójrzmy na przykład Hioba w 1-2 rozdziałach Księgi Hioba. „Szatan” chciał go zniszczyć. Bóg pozwolił mu dotknąć Hioba we wszystkim, jednak nie zgodził się, by Szatan odebrał mu życie”…
      a więc aż taki bezradny jednaknie był..dlaczego więc nie może nic uczynić w kwesti cierpień i zła na ziemi ? np. wobec nowonarodzonych dzieci o które tak bardzo walczą niby katolickie środowiska ?
      No i kolejne pytanie, czy Bóg istnieje tylko dla ludzi ? przecież jak pisałem w artykule, zło i zniszczenie istniało na ziemi zanim pojawił się człowiek, miały więc dinosaury też swojego Adama i Ewę w rajskim ogrodzie którzy sprzenieirzyli się woli bożej i za to zostali ukarani unicestwieniem ? O ile mogę hipotetycznie przyjmując istnienie boga i filozofie grzechu pierworodnego, zrozumieć karę dla ludzi za ich „grzech” to za żadne skarby ziemi nie rozumię za co są karane inne stworzenia ?
      Malowane obrazki w katechiźmie jezusa ze zwiarzątkami to fikcyjny obraz mający już na samym początku wpajać dzieciom obraz fałszywego boga, gdyż tak naprawdę gdyby istniał w tej chrześcijańskiej fiolozofii,to oceniając to co się dzieje, byłby to arogancyjny, bezlitosny, mściwy i krwiożerczy twór !

      • Mezamir pisze:

        Indo-europejska filozofia

        Jeśli spojrzeć na historię Judeo-chrześcijaństwa, można zobaczyć, że mieli oni taką postawę, powal i wyciągnij (knock-down, drag-out), co należało uznać za boskie. W judaizmie, aby powiedzieć, że coś jest boskie znaczy powiedzieć, że jest tak dobre, jak Bóg. To bardzo ciężka dualistyczna ontologia (natura istnienia i bycia). Dla nich Bóg jest zupełnie innym rodzajem bytu. W niektórych tradycjach judaistycznych nie można nawet wspominać, imienia Boga. Jest to uważane za obraźliwe, bo jest zbyt święte. Jednak w ruchu świadomości Kryszny, mamy indoeuropejską ontologię.

        Jeśli spojrzeć na indoeuropejska kulturę – Indie i przedchrześcijańską Europę- to rzeczywiście ta kultura rozwinęła filozofię. Prawdziwym problemem jest to, że zachodnia kultura nie stworzyła niezależnej, systematycznej, kompleksowej, tradycji filozoficznej. Chrześcijaństwo stało się filozoficzne i teologiczne dopiero po jego wprowadzeniu do Europy a nie wtedy, gdy było w Palestynie, wśród poborców podatkowych i rybaków.

        Augustyn, który był tak ważną postacią od późnej starożytności do średniowiecza, urodził się chrześcijaninem. Urodził się w pasie biblijnym Imperium Rzymskiego, w Afryce Północnej ale odrzucił je, ponieważ chrześcijaństwo w Afryce Północnej był fanatyczne, podczas gdy on sam był filozoficzny. Wrócił do chrześcijaństwa po wyjeździe do Włoch i spotkaniu Chrześcijańskich Platonistów – zwolenników Platona. Jest to naprawdę ciekawe, ponieważ dzisiaj mamy te rzeczy z ponownymi narodzinami – tylko Biblia! – ale wtedy przywódcy Kościoła we Włoszech byli zwolennikami Platona, przyjęli filozofię Platona. Następnie, pod koniec średniowiecza, mamy Tomasza z Akwinu chrzczącego Arystotelesa. Cała doktryna Kościoła chrześcijańskiego pochodzi od chrystianizacji Arystotelesa. Tak wiec, rzeczywiście uznawali filozofię Platona i Arystotelesa jako duchowe mądrości i przyjęli ich nauki.

        Renaissance (dosł. odrodzenie), było odrodzeniem cywilizacji grecko-rzymskiej, bo ludzie uwierzyli, że Grecy mają wielką cywilizację. Później była reakcja przeciwko idei renesansu w Północnej Europie, reformacja protestancka. Typowa niechęć między Północą a Południem. Jednym z pomysłów protestantów było to, że nie chcemy już Platona. Nie chcemy Arystotelesa. Nie chcemy żadnej logiki. Chcemy tylko Biblię. Tak więc była to indoeuropejska kultura, która stworzyła systematyczną filozofię. Postawa jaką mieli w chrześcijaństwie przeciwko czczeniu Bóstw, pochodziła z protestanckiej północnej Europy, w reakcji na Renesans 16 wieku.
        Tłumaczenie: Pralambaha das

        Więcej pytań i odpowiedzi: http://spytajacharyadeva.wordpress.com
        http://www.nama-hatta.pl/articles.php?article_id=472

Dodaj komentarz